Gdy obudziła się rano była już
13.00. Spojrzała na Ciebie ale ty nadal spałaś. Myślała "A co jeśli ona
się nie obudzi? Co jeśli nie przeżyje?" I znowu płacz. Oczy już ją
bolały, ale nie potrafiła tego powstrzymać. Cały czas mówiła coś do
Ciebie. Że bardzo cię kocha, że nie możesz jej zostawić, że jeśli nie
przeżyjesz to ona się zabije. Czuła jakbyś wszystko słyszała. Tak to
prawda, słyszałaś, chociaż byłaś pół żywa. Natalia spojrzała na Ciebie i
zobaczyła kilka łez na twoim policzku. Pomyślała wtedy 'Co? Ona płacze?
Płacze choć praktycznie nie żyje? Jak to możliwe?!' Zaczęła Cię
przytulać, ale przyszedł lekarz i kazał jej przestać, bo może stać się
coś złego. Powiedział:
-Spałaś tu?
-Tak
-Idź teraz lepiej do domu.
-Ale przecież nie mogę jej tu tak zostawić. A jeśli się obudzi?
-Ale nie będzie sama. A jeśli się obudzi to zadzwonimy do Ciebie. Spokojnie.
-No dobrze. Pójdę się odświeżyć.
-No idź, idź.
.
.
.
Natalia wolnym krokiem szła do domu, z opuszczoną głową, a łzy spłyały jej po policzkach. Nawet nie było sensu ich ocierać, bo pojawiały się nowe. Słońce grzało. Potknęła się kilka razy o swoje nogi. Gdy przechodziła na drugą stronę ulicy, nie zauważyła krawężnika i przewróciła się. Ludzie przechodzili obok niej obojętnie. Nawet nikt nie zapytał czy wszystko w pożądku. Nikt nie chciał jej pomóc wstać. Udeżyła się, kolana ją strasznie bolały, ale wstała i szła dalej. W końcu doszła do domu. Gdy otworzyła drzwi przypomniała sobie, że to dzisiaj chłopcy ogłaszają daty i miejsca koncertów. Szybko pobiegła do laptopa, nawet nie zamykając drzwi, zapomniała o całym bólu, teraz miała na głowie coś wiele ważniejszego. Spojrzała na zegarek.
-Spałaś tu?
-Tak
-Idź teraz lepiej do domu.
-Ale przecież nie mogę jej tu tak zostawić. A jeśli się obudzi?
-Ale nie będzie sama. A jeśli się obudzi to zadzwonimy do Ciebie. Spokojnie.
-No dobrze. Pójdę się odświeżyć.
-No idź, idź.
.
.
.
Natalia wolnym krokiem szła do domu, z opuszczoną głową, a łzy spłyały jej po policzkach. Nawet nie było sensu ich ocierać, bo pojawiały się nowe. Słońce grzało. Potknęła się kilka razy o swoje nogi. Gdy przechodziła na drugą stronę ulicy, nie zauważyła krawężnika i przewróciła się. Ludzie przechodzili obok niej obojętnie. Nawet nikt nie zapytał czy wszystko w pożądku. Nikt nie chciał jej pomóc wstać. Udeżyła się, kolana ją strasznie bolały, ale wstała i szła dalej. W końcu doszła do domu. Gdy otworzyła drzwi przypomniała sobie, że to dzisiaj chłopcy ogłaszają daty i miejsca koncertów. Szybko pobiegła do laptopa, nawet nie zamykając drzwi, zapomniała o całym bólu, teraz miała na głowie coś wiele ważniejszego. Spojrzała na zegarek.
Była 15.00. 'Została godzina!'
Pomyślała i pobiegła się umyć. Po 30 minutach była gotowa. Przebrała
się. Założyła to:
Włączyła twittera i stronkę z
miejscami koncertów. Nadal nigdzie nie było Polski. Powiedziała:
-Ten dzień jest okropny. Albo polepszy się o 50% albo to będzie najgorszy dzień w moim życiu.'
Zaczęła spamować w różnych akcjach na twitterze, a głównie '#PolandNeedsWWATour' dla zbicia czasu. Nawet nie
zauważyła jak minęło pół godziny. W końcu gdy spojrzała na zegarek była
15:59. Pomyślała 'I co teraz? Boje się' I nagle w ułamku sekundy, gdy
odświeżyła stronkę pojawiło się pełno nowych koncertów. Jej serce
zaczęło bić coraz szybciej, a ona zaczęłasię cała trząść. Powoli
przewijała na dół, ale zanim to zrobiła przeczytała napis u góry,
którego nie zrozumiała za dobrze ale pisali coś o tym żeby się nie martwić jeśli nie będzie danego kraju, ponieważ w Europie dodadzą jeszcze daty a w Irlandii i USA extra daty, a więc co teraz przewijać na
dół czy nie? zaczęła powoli czytać miejsca koncertów Irlandia....,
USA.... i nagle Europa, co teraz? Nie chciała, aby ten dzień się
jeszcze bardziej pogorszył. Ale z drugiej strony nie chciała żyć w
nieświadomości. No trudno. Powoli czytała. Kraje sąsiadujące z Polską
zaczęły się pojawiać. Ale jej kraju nadal nie było widać. 'Natalia nie
załamuj się' myślała. Ale nagle kraje się skończyły. JAK TO NIE MA
POLSKI? Łzy znów pojawiły się w jej oczach. Zamknęła lekkim ruchem ręki
laptopa i wybiegła na dwór zabierając ze sobą telefon. Nigdy chyba nie
czuła się aż tak źle. Nie skręcała jeszcze w stronę szpitala. Skręciła w
stronę parku. Szła bardzo wolno miała tak nisko twarz, że w
pewnym momencie zderzyła się z kimś. Nawet nie spojrzała kto to, nie
chciała żeby ktokolwiek widział jej zapłakaną twarz. Wyglądała
okropnie. Łzy zmyły jej makijaż, który rozmazał się po twarzy. Szła tak
długo, aż poszła do parku i usiadła na ławce. Była strasznie zmęczona
i śpiąca. Położyła dłonie na nogach, a w nich schowała twarz i płakała.
Dość długo. Czasem nawet tak głośno...
___________________________________________________
Dziękuję za miłe komentarze, to na prawdę motywuje mnie do pisania ♥
Ten rozdział jest krótszy, dużo krótszy. Ale za to następny może będzie dłuższy : ))
-Ten dzień jest okropny. Albo polepszy się o 50% albo to będzie najgorszy dzień w moim życiu.'
Zaczęła spamować w różnych akcjach na twitterze, a głównie '
___________________________________________________
Dziękuję za miłe komentarze, to na prawdę motywuje mnie do pisania ♥
Ten rozdział jest krótszy, dużo krótszy. Ale za to następny może będzie dłuższy : ))
Świetne to <3 :*
OdpowiedzUsuńKC ♥
UsuńDobre, chcę więcej ! ♥
OdpowiedzUsuńjuż piszę <3
UsuńSuper ;** czekam na next <3
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
UsuńJuż piszę ; ))
Jeszcze, ja chcę tego bardzo <3
OdpowiedzUsuńawww <333
Usuńjeju.... jak zobaczyłam, że nie ma Polski to też zaczęłam płakać.....
OdpowiedzUsuń<3
Usuń