niedziela, 11 maja 2014

TRAILER

           Hej wszystkim
Mam dla was zwiastun tego opowiadania.
Jest w nim to co już się wydarzyło i to co się wydarzy, oczywiście nie wszystko.. ale możecie spodziewać się wielu niespodzianek.
Na razie opisywałam zwykłe życie Directionerki, niedługo wszystko się zmieni.
Mam nadzieję, że zwiastun przyciągnie więcej osób do czytania ff.

link: http://youtu.be/NuKkwT4drgI

ZWIASTUN JEST WYKONANY W CAŁOŚCI PRZEZE MNIE.
_________________________________________
Jeśli spodoba wam się opowiadanie i chcielibyście być informowani o kolejnych rozdziałach napiszcie do mnie na twitterze lub asku (w opisie filmiku na yt są linki).
btw Dość długo nie dodawałam wpisów (kolejnego rozdziału), ale postaram się to naprawić i wziąć się za pisanie. Teraz zapraszam, zachęcam was do obejrzenia zwiastuna, podobno jest ciekawy (według mnie mógłby być trochę krótszy i bardziej dopracowany, ale to mój pierwszy jakikolwiek filmik, więc wyszedł jak wyszedł) ;) x

wtorek, 15 kwietnia 2014

Rozdział 8.

-Ok, słuchaj... chciałam się Ciebie o coś spytać. Ale tutaj, nie chciałam przy nich...
To co powiedziała strasznie Cię zdenerwowało. Pewnie znalazła...
-Słucham, mów - powiedziałaś bojąc się pytania, ale Julka chyba tego nie zauważyła.
-Ale proszę, nie śmiej się i nie mów o tym nikomu. Mogę Ci zaufać?
-Dobrze, nie będę. Zaufać? Mi, zawsze, pamiętaj o tym.
*w myślach* Chyba jednak nie ma na myśli żyletek.. ufff.
-No więc... Myślisz, że jestem ładna?... jeju to brzmi głupio, przepraszam. - powiedziała i ruszyła w stronę schodów. Złapałaś ją za nadgarstek i przyciągnęłaś do siebie. Dziewczyna zawstydzona spuściła głowę na dół chcąc uniknąć twojego spojrzenia.
-Kochanie, czemu mi uciekasz? Nie chcesz znać odpowiedzi? To wcale nie brzmi głupio, cieszę się, że akurat mnie o to pytasz. Bo to jest hmm... może nie aż tak ważna sprawa, ale postanowiłaś zwrócić się do mnie, czuję się zaszczycona haha.
Julka również się zaśmiała, ale nadal unikała twojego wzroku i nadal się nie odzywała.

-A więc wracając do pytania: Tak, jesteś prześliczna. Masz jeszcze jakieś pytania? Z chęcią na wszystkie odpowiem - powiedziałaś żartobliwie z uśmiechem na twarzy po czym przytuliłaś dziewczynę, a ona odwzajemniła uścisk.
-Dziękuję Diano.
-Nie masz za co dziękować słońce. A jeśli mogę wiedzieć... Czemu takie pytanie?
-Ehhh czuję się brzydka. Nie wiem sama czy mówisz prawdę czy chcesz mnie po prostu pocieszyć, bo widzisz jak okropnie wyglądam... ale mimo wszystko ufam Ci.
-Nie okłamałam Cię nigdy, więc proszę - nie wątp w to co mówię, dobrze? Jesteś piękna, a jeśli kiedykolwiek ktoś powie Ci, że jest inaczej to znaczy, że kłamie, zazdrości. Rozumiesz?
-Dobrze, rozumiem... a przynajmniej staram się zrozumieć. Kocham Cię.
-Ja Ciebie też... hmm to może już pójdziemy do dziewczyn, bo na nas czekają.
-Hah no tak, chodźmy... A ty nie szłaś do łazienki?
-Hmm.. tak, ale już mi się odechciało. *:)*
I poszłyście po schodach na dół. Dziewczyny akurat podłączyły karaoke... to znaczy Natalia z Kasią i Martyną, bo Zuza siedziała na kanapie i nie widziała nic po za żelkami haha.
-Ooo wreszcie jesteście - krzyknęła Kasia, która zobaczyła was schodzące ze schodów.
-Taak.. To co? Co śpiewamy? - powiedziała Julka
-Hmm.. no zgadnij! Haha - zaśmiała się Natalia
-A jakie macie piosenki? - spytała Martyna
-Hmm jeśli chodzi o 1D to tu są wszystkie.
-Ooooo - ożywiła się Zuza.. chyba dlatego, że zjadła już całą paczkę miśków.
-Hmm może zaśpiewamy coś razem? - spytałaś.
-Też tak myślę, trzeba się jakoś na początek... przyzwyczaić. To co chcecie? - Natalia
-Może zaśpiewamy... What Makes You Beautiful.. no wiecie to tak jakby piosenka, dzięki której poznałyśmy chłopców. - powiedziała Zuza
-Hmm dobry pomysł, jestem za. - zgodziłyście się wszystkie, więc Natalia wybrała WMYB.
-Haha jeju zaczyna się - powiedziała podekscytowana Zuza.
-Ciii
*wstęp*
*wszyscy*
You're insecure
Don't know what for
You're turning heads when you walk through the do-o-or
Don't need make-up
To cover up
being the way that you are is eno-o-ough

Everyone else in the room can see it

Everyone else but you-u

-Oooo dobrze nam idzie - Martyna
-REFREN! hahaha


Baby you light up my world like nobody else
the way that you flip your hair gets me overhelmed
but when you smile at the ground it ain't hard to tell
You don't kno-o-ow

You don't know you're beautiful!
If only you saw what I can see
You'll understand why I want you so desperately
Right now I'm looking at you and I can't believe
You don't kno-o-ow

You don't know you beautifu-u-ul!
That's what makes you beautiful!

So c-come on
You got it wrong
To prove I'm right I put it in a so-o-ong
I don't know why
You're being shy
And turn away when I look into your e-e-eyes...

Everyone else in the room can see it
Everyone else but you-u

-REFREN! - Natalia

Baby you light up my world like nobody else
the way that you flip your hair gets me overhelmed
but when you smile at the ground it ain't hard to tell
You don't kno-o-ow

You don't know you're beautiful!
If only you saw what I can see
You'll understand why I want you so desperately
Right now I'm looking at you and I can't believe
You don't kno-o-ow

You don't know you beautifu-u-ul!
That's what makes you beautiful!

-Hahahaha uwaga!

*klaszczecie i śpiewacie*

Na Na Na Na
Na Na Naaaa
Na Na
Na Na Na Na
Na Na

Na Na Na Na
Na Na Naaaa
Na Na
Na Na Na Na
Na Na

Baby you light up my world
like nobody else
the way that you flip your hair
gets me overhelmed
but whan you smile at the ground
it ain't hard to tell

You don't kno-o-ow
You don't know, you're beautiful!

Baby you light up my world like nobody else
the way that you flip your hair gets me overhelmed
but when you smile at the ground it ain't hard to tell
You don't kno-o-ow

You don't know you're beautiful!
If only you saw what I can see
You'll understand why I want you so desperately
Right now I'm looking at you and I can't believe
You don't kno-o-ow

You don't know you beautifu-u-ul!
You don't know you beautifu-u-ul!

That's what makes you beautiful!

*koniec*

-YAAY! Hahaha super, mi się podobało. - Kasia
-Tak, mi też.
Podskoczyłyście i przybiłyście grupową piątkę.

Wszystkie stwierdziłyście, że było naprawdę fajnie i chciałybyście jeszcze, więc śpiewałyście dalej.
-To kto teraz na ochotnika? - spytała pełna nadziei Natalia, żeby tylko nie wypadło na nią.
-Chyba każdy wstydzi się śpiewać sam. Nie wiem jak wy, ale ja tak. - powiedziałaś a dziewczyny zgodziły się z tobą. - Mogę zaśpiewać ja, ale nie sama, kto zaśpiewa ze mną?
-Ja mogę. - powiedziała z uśmiechem Julka
-Ok, ale ostrzegam, że nie idzie mi za dobrze, więc wybaczcie za wszelkie szkody.
-Hahahaha Diana.. nie przesadzaj, śpiewasz na prawdę ślicznie! - krzyknęła Natalia.
-A skąd ty możesz wiedzieć takie rzeczy? - zapytałaś zdziwiona
-No wiesz, nie tylko ja śpiewam pod prysznicem, hah.
-Jeju no może... ale i tak nie idzie mi dobrze hahaha.
-No zobaczymy, jak ocenią to dziewczyny.
-Na pewno śpiewasz ślicznie - powiedziała Martyna
-Ok, ok.... co chciałabyś zaśpiewać? - spytałaś
-Hmm niech będzie..
______________________________________________________
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Tak więc wreszcie pojawił się rozdział 8.
Mam nadzieję, że wam się spodoba. Co chcielibyście aby zaśpiewały dziewczyny?
Piszcie, a może wybiorę jedną z propozycji ;)
Komentujcie, bo to na prawdę motywuje xx

piątek, 14 lutego 2014

Rozdział 7.

Natalia poszła do łazienki, a ty w tym czasie szybko zbiegłaś na dół po schodach i
I wybiegłaś z domu nie zabierając ze sobą telefonu. Ale Nat wiedziała że jej uciekniesz, więc wybiegła za tobą. Szła za tobą niezauważona, można powiedzieć, że Cię śledziła... W sumie ciekawiło ją gdzie pójdziesz tym razem. Szłaś cały czas cicho płacząc, a ona chciała do Ciebie podejść i Cię przytulić.. ale nie, jeszcze nie teraz.
Skierowałaś się w stronę parku.. tak tego waszego ulubionego, tego w którym kiedyś Natalii przyśnił się Niall... Właśnie! Przecież Niall obiecał koncert..
Ten park był wyjątkowy. W każdym miejscu wyglądał inaczej, ale zawsze pięknie.
Gdy wreszcie wybrałaś ławkę.. Natce wydawało się to dziwne, bo ta ławka była w bardzo widocznym miejscu, a ty raczej nie chciałaś by ktokolwiek Cię wtedy zobaczył. A do tego była stara...
A więc usiadłaś na niej, pogrążona w myślach, ze spuszczoną głową a po policzkach spływały Ci łzy.
Przyjaciółka podeszła powoli do Ciebie i usiadła obok.
-Powiesz mi coś?
-...
-Nie płacz. Dlaczego uciekłaś?
-Nie uciekłam, jestem tu w parku. Z tobą. Z resztą po co tu przyszłaś?
-Chciałam porozmawiać, ale mi uciekłaś.
-Nie mamy o czym gadać.
-Nie? Jesteś tego pewna kochana? A pamiętasz może co działo się przed chwilą?
-Te pytania są bez sensu.
-Nie są bez sensu. Chciałabym z tobą porozmawiać, dobrze?
-Nie mam ochoty, nie lubię takich tematów. Chcę być teraz sama, więc możesz już iść do domu.
-O nie. Porozmawiamy sobie najpierw i potem wrócimy. Myślisz, że mi jest fajnie rozmawiać na ten temat?
Ale pamiętasz jak obiecałaś mi że tego już więcej nie zrobisz?
-Powiedziałam, że się postaram... -wtrąciłaś
-Tak, ale myślałam, że się bardziej postarasz.
-To źle myślałaś. Myślisz, że mi jest łatwo?! - mówiłaś przez łzy - Nie, nie jest. I mimo, że mi pewnie zaraz powiesz, że Ci też jest trudno, to zrozum, że to nie jest to samo! Ja mam depresję, nie jestem silna, nie to co ty... Ale staram się, cały czas. Myślisz, że gdybym choć trochę nie próbowała być szczęśliwą to bym tutaj jeszcze była?! Już dawno leżałabym gdzieś głęboko pod ziemią czy coś...
-Nawet tak nie mów. Jesteś silna i to bardzo tylko, że nawet o tym nie wiesz... Spójrz na mnie.
-Po co?
-Chcę Cię zobaczyć.
-Nie.
-No proooszę.
-Zachowujesz się jak przedszkolak.
Natalia złapała Cię za brodę i podniosła twoją zapłakaną twarz.
-Co ty robisz? Nie widzisz, jak ja wyglądam?
-No co? Jesteś piękna, nawet ze łzami w oczach.
-Tak, tak, ale teraz mnie zostaw. - mówiłaś uśmiechnięta
-Diana jest piękna!
-Nie drzyj się idioto. Chcesz, żeby Cię wszyscy usłyszeli? - teraz to się nawet śmiałaś - Chodźmy już może stąd..
-Haha tak, już idziemy... Ale zobacz tam! - pokazywałaś palcem na ławkę daleko od was.
-Na co?
-Na tą ławkę. To na niej wtedy spałam.
-Hahaha fajnie.
-Tak i pamiętasz? Tam mi się przyśnił Niall.
-Oo no tak.
-Obiecał wtedy koncert. Widzisz, nie możesz tracić nadziei.
-Tak, bardzo fajnie tylko, że to był tylko sen.
-Wcale nie tylko. A może ja mam sny prorocze?
-Hahaha dobra chodź już stąd.
I poszłyście w stronę domu, ale po drodze spotkaliście Directionerkę, która była wtedy z wami na małym spotkaniu. Biegła i na szczęście poznała was, więc krzyknęła tylko:
'WEJDZCIE NA TWITTERY, BĘDZIECIE WIEDZIEĆ O CO CHODZI!'
I pobiegła dalej, nie wiadomo gdzie. Albo biegła do kogoś albo do domu...
Strasznie was ciekawiło o co jej chodzi, więc przyśpieszyłyście. Gdy byłyście już pod domem, wbiegłyście do niego szybko i od razu rzuciłyście się na laptopy.
-Ciekawe o co chodzi - powiedziałaś, a przez głowę przechodziły Ci miliony rzeczy, o które mogło chodzić.
Natalia zalogowała się szybciej i usłyszałaś tylko 'o kur**'.
-CO? Co się dzieje? Coś się stało? Natalia?
-Wejdź, nie chce Ci psuć niespodzianki haha.
Wreszcie się zalogowałaś i widziałaś miliony tweetów Polskich Directioners... choć nie tylko, o tym samym temacie. Trwała właśnie akcja w której chodziło o sprowadzenie 1D do Polski.
Była akurat na 1 miejscu w światowych, pomagało bardzo dużo directioners zza granicy, a czemu?
CHŁOPCY ZAUWAŻYLI AKCJĘ.
Niby w tym nic, aż tak niezwykłego, bo pewnie widzieli większość waszych akcji ale tym razem Niall coś tweetnął.
Co? Po polsku to brzmiało mniej więcej tak:
'POLSKIE DIRECTIONERKI! Widzę jak bardzo staracie się, żebyśmy was odwiedzili. Nie martwcie się, wystarczy cierpliwie poczekać i wierzyć. Kocham was x'
ajdbaskjfbdjk Niall tweetnął coś takiego! A do tego reszta chłopców podała tego tweet'a dalej.
Zaczęłyście krzyczeć, płakać, śpiewać, tańczyć. Haha to wyglądało dość zabawnie.
Koło waszego domu akurat przechodziły Zuza, Julka, Kasia i Matyna z którymi się wtedy widziałyście, stanęły w drzwiach (bo nawet ich do końca nie zamknęłyście, z resztą było ciepło) i zaczęły się z was śmiać.
-Hahaha czyli już widziałyście tego tweet'a? - powiedziały wszystkie
-Ooo hej, co tu robicie? Hahaha tak, aż tak bardzo to widać? -spytałaś śmiejąc się
Było wam trochę głupio, że to zobaczyły, ale one raczej zareagowały podobnie.
-Wpadłyśmy was odwiedzić, może trochę poświętować... nie przeszkadzamy?
-Nie, jasne, wchodźcie! - powiedziałaś uśmiechnięta
Dziewczyny weszły do środka i usiadły na kanapie.
-Nie miałyście na pewno jakiś planów? - spytała Julka
-Nie.. w sumie pewnie byśmy się nudziły. Zjecie coś? - spytała Natalia
-Nie, dziękujemy. - odparła Kaśka
-Mów za siebie! A co macie? - powiedziała Zuza i uśmiechnęła się śmieszne
-Hahaha Niall! - zaśmiała się Martyna
Wybuchłyście wszystkie śmiechem.
-A na co masz ochotę? - spytałaś
-Hmm.. a macie żeelki?
-Poczekaj, zaraz sprawdzę, powinny gdzieś tu być.
-Pomogę Ci szukać!
I poszłyście razem do kuchni w poszukiwaniu żelek. Reszta dziewczyn siedziała razem z Natalią w pokoju.
-Co chciałybyście porobić? - Natalia
-A co możesz nam zaproponować?
-Hmm...
-Macie karaoke?
-Ooo dobry pomysł! Mamy idę na górę i zaraz wracam.
-Ok. - Martyna
-Poczekaj, gdzie mogę znaleźć łazienkę? - spytała Julka
-Chodź ze mną to Cię zaprowadzę.
-OK
Natalia z Julką na górę. A w pokoju same zostały Kaśka z Martyną. Tymczasem Zuza znalazła żelki.
-OOOO MIŚKI!
-Hahaha czyli znalazłaś. Ja za to mam jakieś.. z cukrem?
-Mmmm mogę?
-Jasne otwieraj haha
-Dzięki!
I poszłyście razem do pokoju gdzie czekały na was dziewczyny, Zuza cały czas jadła miśki.
-A gdzie Natalia i Julka?
-Natalia poszła po karaoke czy coś - powiedziała Kasia
-KARAOKE! - krzyknęła Zuza
-A Julka jest w łazience. -Martyna
Przypomniało Ci się, że w łazience są schowane twoje żyletki... jest ich kilka ale nie chciałaś, żeby dziewczyna je znalazła.
-Emm.. zaraz wracam... - powiedziałaś zakłopotana
-Gdzie idziesz?
-Zaraz będę - powiedziałaś biegnąc po schodach
-Ooookk... - zdziwiona Kaśka
Zuza siedziała między dziewczynami na kanapie i jadła zachłannie żelki. Natalia już wracała a ty przypadkiem w nią uderzyłaś.
-Gdzie tak pędzisz?
-Noo. do łazienki.
-Julka teraz tam jest, możesz iść do tej na dole.
-Niee poczekam.
-Ok, jak chcesz.
Natalia zeszła na dół do dziewczyn. A ty byłaś już pod drzwiami łazienki.
-O, co tu robisz? -spytała Julka
-Hmm nic.. chciałam iść tylko do łazienki
-Ok, słuchaj... chciałam się Ciebie coś spytać. Ale tutaj, nie chciałam przy nich...
To co powiedziała strasznie Cię zdenerwowała. Pewnie znalazła...
.
.
_______________________________________________
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Chciałabym żeby panowała tu taka zasada ;)
No, więc wreszcie pojawił się kolejny rozdział. Piszcie co o nim sądzicie.
A co do dzisiejszego cudownego święta...
Życzę wam wszystkiego najlepszego z okazji tych zasranych walentynek.
Jak je spędzacie? Ja świętuję urodziny taty i może jeszcze uda mi się pójść na koncert Lemona w moim mieście. Zależy o której pójdą goście... A wieczór spędzę romantycznie z plakatami 1D haha x
Kocham was ♥

piątek, 24 stycznia 2014

Rozdział 6.

Szybko weszłyście na http://www.onebigannouncement.com/ całe podekscytowane.
W oczach miałyście ten błysk.. i łzy szczęścia. Przeglądacie kraje. Czytacie wszystkie ostrożnie... I nagle koniec. NIE MA WASZEGO KRAJU. Lekko zdenerwowane od nowa przeglądacie stronkę jeszcze ostrożniej czytając kraje. Dziewczyny mówią, żeby to zrobić jeszcze raz... może przeoczyłyście po prostu. Ale ty powiedziałaś szeptem do Natalii 'Nie... zostaw, to nie ma sensu' i pobiegłaś kawałek dalej siadając na ławce. Schowałaś głowę w kolana, a łzy szczęścia szybko zamieniły się w łzy smutku. Dziewczyny pobiegły za tobą i dosiadły się do Ciebie. Natalia przytuliła się do Ciebie i powiedziała z łzami w oczach 'Nie płacz kochanie, będzie dobrze. Kiedyś dostaniemy ten koncert, obiecuję'. Nie odpowiedziałaś. Siedziałaś tylko cicho cały czas płacząc i myśląc o tym wszystkim. Dziewczyny (też płakały, ale nie aż tak jak ty) zaczęły rozmawiać.
'Tyle dla nich zrobiłyśmy, a oni nic'

'Te akcje, to wszystko... zasługujemy na koncert jak nikt inny'
'Mówili, że będzie... że będzie przynajmniej 10 koncertów'
'Jak mogą tak się zachowywać...'
Nie mogłaś już tego słuchać, bolało Cię to.. ale nic nie mówiłaś.
Niby jesteś silna, potrafisz obronić chłopców przed hejterami... bo dla nich zrobisz wszystko. Nie pozwolisz na obrażanie... 
Ale to przecież ty masz depresję, ty się okaleczasz. To ty nie dajesz rady sama ze sobą.  Ty nienawidzisz siebie, przez to wszystko. I gdy przychodzi moment nagle słabniesz. Nie dajesz rady walczyć, tak jak nauczyli Cię chłopcy.
.
.
Dziewczyny zaczynały narzekać na chłopców, a Natalia też miała tego dosyć. Więc powiedziała do nich:
-Dziewczyny, zaczynacie na nich narzekać. Pamiętajcie, że to nie oni ustalają koncerty tylko Modest. Ufacie im tak? Nigdy was nie zawiedli? 
Dziewczyny nic nie mówiły, tylko potakiwały.
-Więc skoro obiecali nam koncert, to zaufajcie im. Oni nas kochają tak jak my ich. Nie okłamali nas jeszcze NIGDY. Uwierzcie w to co powiedzieli. Jeśli oni mówią nam, że dostaniemy koncert to znaczy, że starają się, aby w trasie była również Polska. A nie wiem czy pamiętacie, że to dopiero połowa. Justin też tak zrobił, najpierw ogłosił połowę koncertów.. w której nie było Polski.. ale czy Beliebers się poddały? NIE. Mimo, że były załamane tak jak my to nadal walczyły. I co? I dostały ten koncert. A ogłoszony był dopiero w drugiej połowie. A więc czemu chłopcy mieliby nie zrobić tak samo?
Te słowa przywróciły twoją wiarę w koncert. I dziewczyn również.
Spróbowałaś się ogarnąć. Jednak było widać, że płakałaś. 
Poszłyście razem coś zjeść. 
Gdy skończyłyście pożegnałyście się i dziewczyny porozchodziły się do domów.
Ty z Natalią też już szłyście do domu.
Gdy szłyście zaczęłaś mówić:
-A co jeśli nie będzie koncertu?
-Diana przestań, dobrze wiesz co o tym myślę. Skoro obiecali to będzie.
-Ehh..
-A nawet jeśli nie teraz to na pewno będzie kiedy indziej, kiedyś muszą go zrobić.
-W sumie prawda...
Wróciłyście do domu.
Weszłyście na swoje twittery i oganiałyście czy są jakieś dramy, coś nowego.
Oczywiście była akcja Polish Directioners związana z koncertem.
Każdy się wyżalał cały czas.
Trochę pospamowałyście w akcji, traktowałyście to jak swój obowiązek.
Ty jednak od środka byłaś okropnie załamana, ale Natalia myślała, że wszystko jest już w porządku.
Powiedziałaś tylko, że idziesz na górę, do pokoju. Przyjaciółka powiedziała tylko 'OK'.
Natalia odłożyła laptopa. Włączyła tylko cicho muzykę, wzięła książkę 'Siła Marzeń. Życie w One Direction'.. jeszcze jej nie przeczytała, bo jest leniwa. Ale stwierdziła, że czas ją dokończyć, a został jej tylko Zayn i Niall. Czytała powoli, ze skupieniem.
Wy siedziałaś na górze w zamkniętym pokoju. Na klucz.
Natalia nie spodziewała się tego co mogłaś teraz robić, zapomniała.
Ale ty po prostu włączyłaś 'Dianę', wzięłaś do ręki żyletkę, schowaną głęboko w pokoju, tak żeby nikt jej nie znalazł. I...
Jedna kreska na udach, druga... dziesiąta. Cała zaryczana rzuciłaś ją gdzieś w kąt pokoju... Całe twoje udo było we krwi. Skuliłaś się na podłodze płacząc... dokładniej to wyjąc.... nie z bólu przez żyletkę, Ciebie już to nie boli. Z powodu złamanego serca, bólu... serce po prostu Cię okropnie bolało.
Jednocześnie bałaś się, że Natalia będzie coś podejrzewać.
Natalia tym czasem przeczytała już całą książkę. Zaczęła się zastanawiać co tak długo robisz, więc poszła do góry zobaczyć.
W pewnym momencie usłyszała twoje szlochanie. Szybko biegła po schodach... Dobiegła do drzwi.... Złapała za klamkę.. zamknięte na klucz. Domyśliła się co robisz. Zaczęła pukać. Ty szybko się uspokoiłaś... Pobiegłaś do łazienki (którą masz w tym samym pomieszczeniu za drzwiami). Zaczęłaś szybko zmywać krew. Ale pojawiała się nowa... Wzięłaś kilka plastrów i zaklejałaś jak głupia każdą kreskę na nodze.
Natalia zaczęła wołać. 'Diana? Co ty tam robisz?' Ty odpowiedziałaś tylko 'niic'.
Założyłaś spodnie, a Natalia cały czas wołała zza drzwi.
-Pytam się serio. CO TY TAM ROBISZ?
-No mówię, że nic.
-Diana, nie oszukasz mnie!
-Przestań, mówię, nic to NIC.
-Wpuścisz mnie?
-Po co?
-Nie mogę wejść?
-Nie, po co?
-Dlaczego?
-Chcę być sama.
-DIANA WPUŚĆ MNIE, TERAZ!
-No już, już. Poczekaj chwilę.
Szybko pobiegłaś po tą żyletkę, która leżała w rogu pokoju i wyrzuciłaś ją szybko przez okno. Nie wyrzucałaś jej do śmietnika, ponieważ raz Natalia znalazła jedną właśnie tam.
-CO TY TAM TAK DŁUGO ROBISZ? CHYBA PODEJŚCIE DO DRZWI TYLE NIE ZAJMUJE?
A ty otwierając drzwi, powiedziałaś.
-Co chcesz?
I usiadłaś na łóżku. Natalia podbiegła do Ciebie i złapała za nadgarstki. Nic na nich nie znalazła, ale nie poddawała się.
Powiedziałaś:
-CO TY ROBISZ?
-Diana? Ja wszystko wiem.
-Ale co?
-Cięłaś się tak?
-Nie
-Tak? Na pewno?
-Nie, nie cięłam się.
-Pokarz nogi.
-Co? Po co?
-POKARZ MI SWOJE UDA.
-NIE. Chyba Cię coś boli.
-Dobra słuchaj ja tego tak nie zostawię. Wiem co robiłaś, więc nie próbuj udawać, że tak nie było.
-Spadaj, nic nie robiłam.
-Tak? To czemu siedziałaś tu tak długo i szlochałaś?
-...
-Odpowiedz.
-A co już nie można płakać?! Dobrze wiesz, że mnie to wszystko boli.
-Dobrze, ale to nie powód, żeby się ciąć.
-To jest powód, nie cięłam się z resztą.
-Już skończ z tą gadką. Ja idę na chwilę do łazienki, a ty zdecyduj czy powiesz mi prawdę i pokażesz co narobiłaś czy nadal będziesz grać. Ale pamiętaj, mimo wszystko i tak się dowiem prawdy.
-Tsa...
Natalia poszła do łazienki, a ty w tym czasie szybko zbiegłaś na dół po schodach i....
.
.
.
.
_______________________________________
Wreszcie pojawił się rozdział 6! ♥
Zdecydowałam, że nie będę was cały czas przepraszać. Kolejny rozdział będzie się po prostu pojawiał 1 lub 2 razy na miesiąc. Czasami może częściej. Po prostu nie mam czasu. Jak na razie przynajmniej, później się jeszcze zobaczy.
Wcześniej chciałam nawet zrezygnować z opowiadania, ale jednak wróciłam do niego... bo nawet ja jestem ciekawa co będzie dalej i co mi przyjdzie do głowy.
Mam nadzieję, że rozdział się podoba.
Wszystko co tu piszę jest prawdą. Wiadomo, nie wszystko, bo bohaterki są fikcyjne, chociaż nigdy nic nie wiadomo.. a to przecież wy wcielacie się w nie. ;)

Komentujcie, to dla mnie ważne. Chce znać wasze zdanie. x